Zaczynam od bilansu dzisiajszego jak do tej pory :
- jajecznica z jajek przepiórczych ( ilość odpowiadająca duzemu kurzemu jajku) 152 kcal
- 2 pomidory 2* 15 kcal
- -5 herbatników 107 kcal
- miska "zupy" z brokuła ( czyli troche bulionu warzywnego gotowanego z brokułem i kurczakiem zmiksowane na papke) Po zjedzeniu troche ponad połowy miski odpadłam i nie miałam siły dalej 50 kcal+12kcal+160 kcal
- serek 0 % z tesco nie dobry ale nie tuczący ( planuje go zjesc jakos o 18) 116 kcal
Potem bede żyła tylko na herbatach
Podsumowując: 617 kcal
Jesli oczywiscie nic nie zjem oprócz przewidzianego xD
Nie jest źle . Przestaje powoli czuć głód.Najadam się bardzo szybko i małymi ilościami .
Co do dnia w szkole to nie było żle . Dostałam 6 z fizyki i 4 z polskiego .
To w sumie cud xd Przy tych nauczycielach to prawie niemożliwe xD
Zostaje tylko sie cieszyć :D
A co do złej strony dnia . Dzisiaj 3 razy miałam napad bólu brzucha pod żebrami . To podobno nerwobóle :/
Mam super plany na wieczór :D zaraz biegne do przyjaciółki i będziemy łazić po mieście a potem ide na siłownie pobiegać czy wyćwiczyć to co zżarłam dzisiaj .
Teraz troszeczke codziennej motywacji . Dzisiaj to będzie film z ćwiczniami :D
Gdy w końcu zniknie tłuszcz z brzucha to bee mogła szpanować zarysem kaloryferka , ale tez bez przesady . Rozbudowane mięśnie u kobiet wyglądają nieciekawie :/
Trzymajcie sie chudo motylki <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz